Zwiastun
- Chloe ? - odezwal sie jeden z nich . Nie no nie wierze przed moimi oczami stoi chlopak ktorego serio
pulubilam i chlopak ktory serio jest lekko dziwny . - Harry - unioslam brew ku gorze , chlopak sie delikatnie usmiechnal i mnie przywital lekkim usciskiem . Katem oka zobaczylam blondyna , jego mina nie ukazywala zadnych emocji . - Niall - mruknelam najciszej jak moglam a jednak chlopak to uslyszal . Chlopak tylko delikatnie poruszyl glowa w gore na znak odpowiedzi . Chlopacy znikneli po chwili juz w jednym z pokoi . - skad znasz Harrego a co najwazniejsze Nialla ? podejrzaneeee - ostatnie slowo przeciagnela ale wyczulam w nim rowniez nutke rozbawienia . - nie chce mi sie teraz o tym gadac - rozlozylam sie wygodnie na jednym z foteli . - Chloe , co z Charlim ? - spuscila lekko wzrok w podloge wiedzac , ze te pytanie moze mnie troszeczke zdenerwowac . Niestety nie ruszylo mnie to . - Upiję się na wieczór, wyzeruję pamięć, rano na spokojnie pomyślę co dalej. - wzruszylam ramionami . - ty tak na serio ? - zasmiala sie nerwowo a ja po raz kolejny wzruszylam ramionami .-
- Żałujesz czegoś tak bardzo, że gdyby można było cofnąć czas, nigdy nie zrobiłabyś tego ponownie?-spojrzalam na nia spod byka . - co masz na mysli ? - spojrzala na mnie pytajacym wzrokiem . - nie wiem czy to z Charlim ma jaki kolwiek sens - powiedzialam nie ukazujac po sobie zadnych emocji . Szczerze ? czasami serio sie zastanawiam czy mam jakie kolwiek uczucia . W tej chwili jest mi wszystko jedno czy z nim bede czy nie , ale przeciez jej tego nie powiem nie chce wyjsc na gorsza niz jestem .- dobrze , nie rozmawiajmy o tym widze , ze to nie jest najlepszy temat - usmiechnela sie przyjaznie . - dziekuje - odwzajemnilam ten usmiech . - moge na balkon ? - spojrzalam na nia pytajacym wzrokiem pokazujac jej paczke papierosow . - pewnie ja ide do ubikacji - niestety Alex nie pali , w sumie to dobrze sama nie wiem czemu niszcze sobie zdrowie papierosami . Udalam sie na balkon , wlozylam reke do kieszeni mojej bluzy szukajac w niej zapalniczki po paru sekundach znalazlam moja zgobe i odpalilam papierosa . Zaciagnelam sie , czulam jak dym dostarcza tlen do moich puc po chwili wypuscilam powietrze . - no nie ladnie - uslyszalam calkiem znajomy mi glos za plecami . Powoli odwrocilam swoja glowe w do tylu . - sam pewnie palisz - odpowiedzialam na glupi kometarz blondyna . - ale ja jestem chlopakiem - wzruszyl ramionami i wyrwal mi papierosa z ust i wyrzucil za balustrade balkonu . - Kurwa co ty robisz - mala wyluzuj - polozyl swoja ciepla dlon na moim ramieniu . - Niall - strzepnelam jego dlon na co on spojrzal sie na mnie pytajacym wzrokiem . - moze ty mi doradzisz . . Czuje sie zagobiona w tym wszystkim - co ja robie !? czemu akurat temu pajacowi !? czemu nie Harremu !? Horan spojrzal na mnie tak jakby za bardzo nie rozumial o co mi chodzi . - Nie wiem co sadzisz o zwiazku z Charlim . - westchnelam . - Ej mala , glowa do gory bedzie dobrze - probowal mnie pocieszyc , dziwne wydawal sie byc calkiem inny przeciez ja i on ? nie przepadamy za soba . Skad to wiem ? widze jak sie mnie patrzy z taka pogarda , czuje zniechecenie z jego strony do mnie . - mowisz , ze bedzie dobrze bo to nie twoj problem , wiesz Niall Wszystkim się wydaje, że tylko delikatne, słabe kobiety potrzebują silnych mężczyzn. Brednie. Chciałabym poznać kogoś o silniejszym charakterze od mojego. Kogo nie zdominuję. Kogoś kto nie będzie mnie pytał o zdanie, kto powie mi, że będzie tak jak on chce i już. Faceta który szybciej wyniesie mnie na rękach z domu niż pozwoli mi w nim siedzieć. Kogoś kto zdejmie ze mnie obowiązek decydowania o wszystkim. Mężczyznę który powie 'Jesteś MOJĄ kobietą'. A ja po prostu będe - spuscilam wzrok w kafelki balkonu . - Kobiety są naiwne. Nie mają podstaw, nie dostają żadnych znaków a i tak angażują się w coś, przez co będą cierpiały. - no tak zapomnialam , ze on nie ma uczuc , z reszta podobnie jak ja . Czuje , ze jestesmy starsznie do siebie podobni . STOP NIE MMOGE TAK MYSLEC .. . nic nie mowiac po prostu sie do niego przytulilam i przymknelam oczy . Ciesze sie , ze jest ze mna szczery , kazda inna osoba mi powie nie martw sie bedzie dobrze , on jest glupi , zmieni sie , nie przejmuj sie a on po prostu powiedzial prawde . Chociaz jedno mi chodzi po glowie znam go jeden dzien a zwierzam mu sie ze swoich problemow , moze dlatego ze nikogo nie mam ? . - to nie przypadek , ze sie spotkalismy - mruknal mi do ucha i tak po prostu wyszedl z balkonu . Woah ten chlopak mnie co raz bardziej zadzwia . On jest taki inny sama nie potrafie znalesc slow na to by go moc okreslic . To wlasnie jego osobowosc i ta tajemniczosc mnie tak do niego przyciaga i miec to uczucie go blizej poznac . Tak wiem lubie sobie komplikowac zycie , jakby juz samo w sobie nie bylo wystarczajaco skomplikowane . Patrzac jeszcze chwile na balkonowe widoki poczulam mocny wiatr , zrobilo sie strasznie chlodno . Postanowilam wejsc do srodka . W salonie siedziala Alex rozjerzalam sie po pokoju szukajac Nialla . - gdzie Niall ? - zapytalam troche nie pewnie . - Wyszedl gdzies z Harrym - na jej odpowiedz lekko westchnelam. Siedzialam z Alex caly dzien , ogladalysmy filmy , rozmawialysmy na rozne tematy . - Ktora to juz - spojrzalam katem oka na zegarek - o kurde , juz 1 , troszeczke sie zadziedzialysmy - zaczelam w pospiechu zbierac swoje rzeczy . - moze zostaniesz dzisiaj na noc? - zaproponowala . - Wiesz , musze zalatwic pare spraw jeszcze - szybko sie pozegnalam i wybieglam z domu. .Po raz kolejny szlam wazkimi i ciemnymi ulicami , po raz kolejny czulam sie samotna , zagubiona ? sama nie wiem jakich slow uzyc na to co wlasnie czuje w srodku . Dla mnie to jest trudne kazdy ma '' KOGOS '' ja ostatecznie zostaje we wszystkim sama . Po chwili uslyszalam glosne syreny i nadjerzdzajacy samochod w moja strone . No pieknie jeszcze zaraz policja mnie zgarnie , tym razem jestem trzezwa ! . Z od dali dostrzeglam zblizajace sie postory meszczyzn , w sumie sa moze w moim wieku , oni biegli? ciemno jest trudno dostrzec co sie dzieje w okol mnie . Ale jedno wiem biegli w moja strone i uciekali przed policja , o ile sie nie myle bylo ich co najmiej 10 . Przyspieszylam moje tepa i zaczelam isc co raz szybciej , ale oni mnie doganiali . - kurwa , kurwa , kurwa - po chwili poczlam uscisk w mojej prawej rece , ktos mnie zlapal !? . Stalam przycisnieta do sciany w jakims rowie i mialam zakreta buzie czyjas dlonia ! . Zaczelam sie wyrywac . - ciiiiiiiiiicho - moj napastnik szeptnal mi do ucha . Chwila , chwila ja znam ten glos . Po chwili poczulam sie uwolniona . - Niall !!- uniosl brew do gory . - Wystraszyles mnie ! - powiedzialam oskarzycielsko a on sie zasmial . - dlaczego uciekasz przed policja? - powiedzialam lekko podirytowana lecz odpowiedzi nie dostalam . - Horan - czekalam na moja sensowna odpowiedz . - tak wyszlo - znowu byl taki , taki tajemniczy , westchnelam . - nic ci sie nie stalo ? - zapytal z troska w glosie . - w sumie to nic procz tego ze prawie dostalam przez ciebie zwalu - przewrocilam oczami i zrobilam jeden krok do tylu od niego . - Ej mala wyluzuj - oparl sie wygodnie o mur . - Charli cie nie potrafi pilnowac to ktos musi - sama nie wierzylam w to co on przed chwila powiedzial . Znamy sie zaledwo dwa dni .
- po co? co ja cie z reszta obchodze - zaczelam isc w przeciwna strone chlopaka lecz on po chwili zagrodzil mi droge swoim cialem . Musze przyznac , ze jest serio szybki .- posun sie - warknelam . - posun mnie ? - on to ma naprawde swietne poczucie chumoru . Spiorunowalam go wzrokiem i wyminelam go lecz on powtorzyl poprzednia akcje . - o co ci chodzi ? - pwiedzial lekko zdenerwowany moim zachowaniem , o tak 1:0 Horan , teraz twoj ruch . - Skarbie, jesteś dupkiem i tego nie zmienisz.- usmiechnelam sie zadziornie w jego strone i zaczelam isc ponownie dalej czastka mnie chciala tam wrocic ale moja duma mi na to nie pozwalala niestety . Szlam przed siebie juz bylo tak ciemno , ze sama nie wiedzialam gdzie ide . - kurwa - zaklnelam pod nosem . - Znacie to uczucie, kiedy powiecie komuś coś złośliwego,
a potem żałujecie, że nie trzymaliście języka za zębami? w tej chwili zalowalam , ze nie ma obok mnie Nialla . Czulam sie obserwowana przysiegam , ze jeszcze pare dnni temu na tych ulicach nie bylo az tak nie bespiecznie ! - Horan gdzie jestes - powiedzialam sama do siebie i poczulam , ze ktos sie zbliza w moja strone , nic nie widzialam ale po prostu to czulam . - Szukalas mnie ? - momentalnie przede mna stanal nikt inny jak Niall . - Boze - mruknelam znowu przestraszona . - Do Boga mi daleko mala . - puscil do mnie oczko . - jestes nie normalny - powiedzialam lekko zdenerwowana . - nie mowisz mi tego pierwsza - stwierdzil blondyn . - zabierz mnie do domu - spojrzalam na niego . - chodz - lekko mnie popchal do przodu , bylam strasznie zmeczona . Ale dzieki temu dniu uswiadomilam sobie jedno , MUSZE POGADAC Z CHARLIM . Szlismy ulicami w calkowitej ciszy co w sumie mi sie podobalo , Niall jak to zdarzylam go poznac szedl sobie grzecznie kolo mnie z rekami wlozonymi w spodnie . Po chwili pociagnelam go za reke w calkowicie inna strone . - czekaj , przeciez to nie twoj dom - powiedzial lekko zdziwiony zaistaniala sytuacja . - tak wiem , ale musze porozmawac z Charlim - poslalam jeden z moich pieknych usmiechow w strone blondyna . - nie , idziesz do domu - zaprzeczyl stanowczo ciagnac mnie za reke . - pusc mnie - probowalam za wszelka cene sie uwolnic z jego uscisku . - idziesz bo dobremu albo innaczej cie stad zabiore . - usmiechnal sie chytrze i zalozyl rece na klacie . - nie boje sie ciebie Horan - wzruszylam ramionami z lekkim usmiechem . - a powinnac - warknal , lecz na jego twarzy nadal malowal sie jeden chytry usmieszek , juz po chwili zrobil krok w moja strone i przerzucil sobie mnie przez ramie , co za idiota . - pusc mnie , pojde sama
- czy ja wiem ...
- NIALL !
Po chwili odstawil mnie na ziemie . - o popacz twoj dom , zegnam - zaczal sie oddalac , chwili sie na niego popatrzalam jak odchodzi , zaczelam szukac kluczy w kieszeni kiedy je znalazlam otworzylam drzwi do mojego domu .
Udalam sie pod prysznic i przebralam sie w pizame po czym usiadlam wygodnie przed telewizorem . Ogladalam jakies przynudzajce programy po chwili uslyszalam wibracje mojego telefonu . - sms - mruknelam sama do siebie nie zadowolona z tego , ze musze wstawac . Zobaczylam na wyswietlaczu nie znajomy numer po czym odczytalam wiadomosc . '' Hej mala , doszlas sama ? czy zgwalcil cie ktos ? ''.- Serio ? co za debil , juz po chwili odpisalam . '' pierdol sie Horan :) '' po dwuch minutach dostalam odpowiedz . '' nie mam z kim chyba , ze do mnie wpadniesz ? tylko oszczegam , ze w domu jest Alex '' . -
postanowilam mu odpisac na jego glupote . '' w takich chwilach mam ochote zalozyc sklep z mozgami a tak na marginesie skad masz moj numer ? '' tym razem na odpowiedz czekalam nieco dluzej niz na poprzednie . '' Ja mam wszystko i ja wiem wszystko '' - nacisnelam przycisk odpisz i napisalam '' jasne pewnie od Alex ''
odpisal : '' wcale nie ... , dobra mala klade sie spac bo jutro szkola BUZIAK :* ''. On jest mistrzem zmieniania tematow wspolczuje Alex . '' DEBIL ; * '' - odlozylam telefon i polozylam sie do lozka , jutro w szkole bede musiala powaznie porozmawiac z Charlim , ciekawe jak to sie skonczy , rozmyslajac zasnelam .
RANEK .
Obudzil mnie dzwiek budzika , boze jak mi sie chce spac czemu ja tak pozno sie polozylam !? . Siodma rano , nie ide do szkoly , nie musze isc do szkoly ! . Ledwo wstalam z lozka , ogarnelam sie , uralam na siebie niezwlocznie jakies ciuchy i udalam sie po tym do kuchni . Zrobilam sobie dwa tosty kotre zjadlam , byl juz czas zeby wychodzic do szkoly , zabralam torbe ktora lezala na przed pokoju , zamknelam drzwi na klucz i powedrowalam w strone szkoly . Kiedy przekraczalam prog szkoly wiedzialam , ze to bedzie czas zeby porozmawiac z Charlim . - Hej ! - podszedl do mnie loczek i mnie mocno usciskal obok niego stal Horan a no popacz chodzimy do jednej szkoly a ja o tym nie wiedzialam moze dlatego , ze rzadko przebywam na terenie szkoly , na pewno dla tego . - gdzie idziesz? - zapytal loczek . - Teraz ide pogadac z Charlim , a potem na lekcje - powiedzialam lekko zawiedziona . - nie mow nam , ze wybaczysz mu to co ci robil przez tyle czasu - wtracil sie lekko podirytowany Niall . - zalezy jak sie usprawiedliwi Niall - spiorunowalam go wzrokiem . - A no pewnie , on cie bedzie traktowal jak szmate a ty badz z nim zalozcie rodzine i zyjcie dlugo i szczesliwie ! . - pierwszy raz podniosl na mnie glos , pierwszy raz widzialam go takiego zdenerowowanego .
- HORAN jesteś zerem,jesteś cwelem,jesteś chamem i frajerem. Jesteś nikim,jesteś ciotą i po prostu idiotą. Jesteś fiutem,jesteś szczylem,imbecylem i debilem. Jesteś wstrętny,jesteś nudny,obrzydliwy i paskudny. Intelektem też nie grzeszysz,twoje slodkie ego oczy cieszy. Jesteś podły,jesteś draniem,lecz to tylko moje zdanie. - po wypowiedzeniu tych slow natychmiastowo odeszlam zostawiajac blondyna oslupiaego na korytarzu . Ze mna sie nie zadziera . Dobra Chloe przesadzilas , powiedzialas '' slodkie ego '' serio ? .
Po chwili dostrzeglam MOJEGO chlopaka przy szafkach flirtujac z jakimas dziewczynami , moze mi sie tylko zdawalo , w co watpie . - Charli musimy pogadac - powiedzialam ostro . - Chloe nie tera .. - natychmiastowo mu przerwalam . - TERAZ ! . - powiedzialam juz nie zle wkurzona a chlopak udal sie za mna . - Co odpierdalasz ? - warknelam . - co ja odpierdalam ? spojrz na siebie . - spojrzal na mnie z .. pogarda? tak zdecydowanie to byla pogarda . - dobra Charli to KONIEC , myslalam ze ten zwiazek bedzie dla ciebie cos znaczyl ale jednak sie przeliczylam i w sumie juz nie mamy o czym rozmawiac ZEGNAM - chlopak zatrzymal mnie ruchem reki . - Czy ty wlasnie ze mna zerwalas ? - uniosl brew ku gorze . - a nie uslyszales JASNO ? - przewrocilam oczami i odeszlam od tego kretyna . Dobra w tej chwili Charli goruje na pierwszym miejscu Horan na drugim . Gratulacje . - Chloe co jest ? - podszedl do mne Harry , i spojrzal na mnie z troska . - Nic - westchnelam . - Ej mnie nie oszukasz . Co sie stalo ? - objal mnie ramieniem . - Bardziej czułam od Charliego fajki, niż kurwa miłość do mnie. - na samo jego imie mi sie rzygac chce . - jestesie razem ? - zapytal nie pewnie . - skonczylam to - usmiechnelam sie sztucznie . - myslisz , ze dobrze zrobilas ? - wlepil wzrok w podloge jakby wiedzial , ze to co mowi moze mnie zranic . - i kurwa z czystym sumieniem i brudnymi wspomnieniami, zamykam rozdział o nim . - usmiechnelam sie , tym razem ten usmiech byl calkiem szczery , momentalnie poprawil mi sie chumor . - jest dobrze - mruknelam pod nosem i razem skierowalismy sie w strone klasy .Siedzialam w spokoju na Fizyce i spogladalam ciagle w strone okna , w sumie szkoda , ze nie jestesmy ze Styelsem razem w klasie polubilam go . A co do Nialla moze za bardzo na niego wyjechalam , a z reszta co mnie on obchodzi on mysli tylko o sobie ! . Chcialabym uslyszec od niego przepraszam ale nie moge sie niczego spodziewac innego niz spierdalaj . Przeciez on jest taki sam jak Charli zapatrzony w siebie . Wolalabym zeby mnie zgwalcili tam niz zebym teraz musiala patrzec sie na korytarzu na jego wredna gebe ! .
- Chloe ? .. HALO .. slyszysz mnie ? - dotarl do mnie jakis glos , wczesniej slyszalam go tylko tak w tle .
- Hmm ? - otrzasnelam sie po sekundzie . - slyszalas co przed chwila mowilam ? - nauczycielka zaczynala sie nie cierpiliwic , przysiegam ze na jej czole buzowala zyla ! jeszcze chwila a ucieknie ! .
- no ...nie ale tak - ostatnie slowo powiedzialam juz troche pewniej siebie . - to tak czy nie - powiedziala juz calkiem podirytowana .
- nie - mruknelam pod nosem .
- nic nowego , pewnie myslisz jak to wymknac sie z lekcji prawda? - czy ona myslala , ze to smieszne ? ze sie zaczela smiac? ludzie co raz bardziej mnie zawodza . . . -nie , ja tylko mysle jak uciec z pani lekcji - mruknelam pod nosem nie zadowolona na co klasa wybuchla smiechem . To tez mialo byc smieszne ? SEEERIO ? .
- przeginasz - spiorunowala mnie wzrokiem , zanim zdazylam cos odpowiedziec ona mi przerwala .
- zamilcz - warknela , po sekundzie rozlekl sie dzwonek . - No to zegnam - usmiechnelam sie i wyszlam z sali . - chce do domu - mruknelam pod nosem . - Przeciez dopiero do szkoly przyszlas - doszla do mnie Alex ktora teraz szla centralnie kolo mnie . - to za dlugo - westchnelam , zaczelam z ciekawosci sie rozgladac po szkole , chyba stad ide , tu jest tak strasznie nudno ale ... no wlasnie jest te ale .. nie moge oblac tego roku .
- chce z toba byc - przed moimi oczami ukazal sie jakis chlopak , nie byle jaki chlopak . Charli .
- nie osmieszaj sie - przewrocilam oczami i zaczelam szukac ratunku rozgladajac sie po korytarzu ale widze tylko kolegow Charliego , jakies dziewczyny , Nialla . NIALL ! Bingo .
NIALL
Debil , idiota , kretyn z tego Charliego . PO CO ON DO NIEJ POSZEDL ! . Bylo idealnie ! . Nie , ze mnie cos to obchodzi , nie jednak COS mnie to obchodzi . To jest plus bycia w ich paczce . Dowiedzialem sie , ze Charli poprosi by ona do niego wrocila zeby ja zaliczyc . Awwwwww skonczony idiota . On to robi dla zakladu , czy piwo jest tego warte? no moim zdaniem nie moze jestem jaki jestem ale to juz drobna przesada . Dobra z reszta nie bede drazyl w ten temat bo ON i ONA w ogole mnie nie obchodza niech robia co chca . Ona za mna nie przepada ? a co mnie to obchodzi ja tez jej nie lubie !. Ale z jednej strony moze powiem jej po prostu o tym zakladzie . Ale co pomysla inni z naszej ekipy , z reszta oni zawsze cos pomysla .
- Kocham cie , prosze ostatnia szansa - Na te slowo ostatecznie udezylem sie glowa o szafke , dziewczyna lekko speszona uniosla wzrok na mnie potem na Charliego , Charli natomiast przejechal mnie wzrokiem na co ja sie usmiechnelem . Postanowilem wykorzystac sytuacje zeby skupila SWOJA uwage na mnie a nie na niego . rozejrzalem sie czy nikt nie patrzy i upadlem na podloge , ze niby zaslablem .
CHLOE .
Uslyszalam chuk szafki , spojrzalam sie w bok i ujrzalam Horana lapiacego sie za glowe , musialo bolec . Charli natomiast przejechal go wzrokiem a Niall sie niewinnie usmiechnal . Kiedy chcielismy powrocic do rozmowy uslyszalam jeszcze mocniejszy chuk , kiedy zobaczylam ze Niall lezy na ziemi serce mi podskoczylo . Szybko do niego podbieglam a Charlii podazyl za mna .
- Niall , Halo ? - probowalam go jakos otrzasnac , zaczelam ruszac jego glowa . - no Niall wstawaj - mowilam cala roztrzesiana . - On udaje - mruknal Charli i spojrzal na blondyna lezacego na ziemi . - jestes bezczelny twoj kolega jest nie przytomny a ty twierdzisz , ze on udaje - warknelam mocno zdenerwowana . - To jest Horan , to jest mistrz - przewrocil oczami i kucnal przed chloapkiem . - Ej - poruszyl mu glowa , nagle mnie olsnilo wzielam kubel i nadalam do niego troche wody po chwili cala woda wyladowala na twarzy Nialla , momentowo sie otrzasl i podniosl .
- co to mialo byc !? - byl lekko nie ogarniety ? . - uratowalam ci zycie - powiedzialam z lekkim rozbawieniem . - jej dziekuje - przewrocil oczami , szybko do niego podeszlam i go przytulilam . - wsytarszyles mnie - krzyknelam mu do ucha . - co ty sobie w ogole myslales !- zaczelam chisteryzowac w ogole zapomnialam , ze kolo mnie stoi Charli.
NIALL
Tak ! , tak! wlasnie o to mi chodzilo . Ach tak Charli za dobrze mnie zna zeby sie nabrac ale jednak .
Jego mina bezcenna . Lubie sie z nim droczyc niech wie kto tu rzadzi nie on tylko JA .
- dobra , przeciez nic mi nie jest - otarlem wode z twarzy o zroilem kaprysna mine . - ale jakby bylo !? - chyba serio sie wystraszyla , zapomnialem ze tak mnie '' nienawidzi '' .
- dobra zapomnij , czesc - Charli machnal reka w strone chloe , lecz ona po calosci go olala nawet na niego najmniejszej uwagi nie zwrocila .
- ach ta twoja nienawisc do mnie - powiedzialem rozbawiony i spojrzalem na mine dziewczyny , przejechala mnie wzrokiem jakby miala mnie zaraz zgwalcic .
- Co? o czym ty do mnie rozmawiasz ? w ogole sie nie przejalam tym , to Charli sie strasznie wystraszyl - chcialbym jej teraz powiedziec , ze udawalem . Szkoda , ze nie moge wole zostawic to na lepsza okazje .
- ta jasne - przewrocilem oczami i opalem sie o jej ramie . - Wiesz moglabys sie w koncu przyznac , ze mnie lubisz - wyszczerzylem swoj usmiech . - nie lubie - stanela z zalozonymi rekami .
- Lubisz .
- Ehe nie lubie
- lubisz
- nie lubie
- ahem lubisz
- nieeeeeeeeeeeeeeee
- ale jednak takkkkkkkkkkkk
- masz wysoka samo ocene
- ty tez
Dziewczyna puknela mnie w czolo i odeszla w inna strone . Czuje , ze bedzie ciekawie .
~~~~~
W koncu koniec lekcji ! . Wiem , ze zadko przebywam w szkole raz na jakis czas moze dlatego kibluje juz drugi rok tutaj . Z reszta chodze do szkoly dla siebie nie dla nikogo innego . Moj ojciec on ciagle siedzi .. tam gdzie siedziec powinnien nie interesuje sie mna tylko co jakis czas zdarza sie , ze mnie kontroluje .
Jestem typem chlopaka ktory lubi sie zabawic to prawda imprezy , policja , i inne te sprawy to caly ja . Ale nie chce miec dziewczyny , moglbym ja wciagnac w niezle klopoty . Ludzie gadaja jaki to ja nie jestem ale ja serio nie jestem AZ taki zly . Wiadomo dupeczki szaleja jak mnie widza ale nie znaja mojej historii nie liczne grono osob ja zna . Nie nawidze rozmawiac o sobie , od malego bylem zmuszony radzic sobie sam , nie ufam nikomu ja nawet sam sobie nie potrafie ufac , mam tylka siostre i to w dodatku przyrodnia ale ona tez niic o mnie nie wie i tak ma zostac .
Czekalem pod szkola na Harrego az w koncu wyjdzie , ile mozna ? czekam juz na niego 20 minut jak nie wiecej . Moja cierpliwosc sie konczy . Usiadlem wygodnie na lawce i spogladalem w przechodzacych uczniow naszej szkoly katem oka tez dostrzeglem , ze ze szkoly wychodzi Chloe . Nie dluzej myslec postanowilem zagadac w koncu to juz moj ostatni dzien w tej szkole dzisiaj dalem papiery ze juz nie jestem jednym z uczniow tej szkoly . W KONCU ! .
- Hej Niall - jakas blondynka stanela mi na drodze . - Czesc , czesc - usmiechnelem sie przyjaznie w strone dziewczyny . Czy ja ja znam ? . Podazylem dalej wymijajac ludzi .
W koncu doszedlem do mojego celu , stanalem jej na drodze zeby nie mogla nigdzie isc . Kiedy ona wycofywala sie w lewo powtarzalem to za nia zeby nie mogla przejsc .
- moglbys tak sie przesunac - zerknela to na mnie to na pare dziewczyn zerkajacych w moja strone . - mozemy pogadac chwile ? - unioslem brew do gory .
- nie tutaj Niall - mruknela mi do ucha widzac zdziwione miny wszystkich ludzi . Pociagnalem ja za reke przebijajac sie przez ten tlum ludzi az w koncu bylismy na od ludziu , to znaczy byli tutaj ludzie ale znacznie mniejsza ilosc ich . - a wiec ? - w koncu przerwala ta cisze . - Juz nie bede chodzil do szkoly - zaczalem nie pewnie a Chloe byla lekko zaskoczona . - szczesciarz - mruknela nie zadowolona pod nosem . - dokladnie , ale tez wiem , ze sie juz raczej nie spotkamy - puscilem do niej oczko , wlozylem rece w kieszen i zaczalem isc prosto przed siebie .
CHLOE
2 tygodnie pozniej pozniej :
Ja i Charli sie zeszlismy , czy cos sie zmienilo ? nie wiele ale coz zyje sie dalej .
- mamo mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia !- zbieglam ze schodow uarodowana z mojego jakze cudownego pomyslu .
- zaskocz mnie - usmeichnela sie w moja strone .
- Zloze podanie o wypisanie mnie ze szkoly ... - nawet nie zdazylam dokonczyc bo oczywiscie przerwano mnie .
- Chloe znasz moje zdanie na ten temat nie chodzisz do szkoly to idziesz do pracy - westchnela zrezygnowana .
- nie dalas mi dokonczyc - unioslam brew do gory , czy moje zdanie sie tu nie liczy HALO !?
- przepraszam dokoncz - moja rodzicielka w miedzy czasie robila cos przy kuchence cos do jedzenie czy cos takiego sama nie wiem no w kazdym razie co mozna robic przy kuchence ? przejdzmy do rzeczy .
- no wiec ja zaczne szukac pracy , zgoda? - probowalam ja za wszelka cene przekupic no przeciez to propozycja nie do odrzucenia ! .
- Hmmm
- Mamo mam 18 lat praca to przeciez dobry wybor - zaczelam jeczec jej nad uchem .
- zgoda - po tym slowie rzucilam sie jej na szyje dziekujac . - a moge miec psa ? - zasmialam sie .
- A no pewnie cos jeszcze? kiedy bedziesz miala swo - tym razem to ja jej nie pozwolilam dokonczyc , dobrze znalam juz ta gadke .. - kiedy bedziesz miala swoj dom mozesz miec nawet 20 psow - przewrocilam oczami . I tak se wezme jakiegos psa za niedlugo moja mama nie wyrzuci go na ulice przeciez ja i ona wiemy , ze jej nie poslucham .Mam 18 lat a sama doskonale o tym wiem , ze zachowuje sie jakbym miala 12 . No coz jestem uparta i mysle , ze wiem wszystko najlepiej ale to cala ja .
Ciekawe co z Niallem , nie myslcie , ze nie probowalam sie z nim skontaktowac tydzien po naszej rozmowie dzwonilam do niego ale telefon mial wylaczony pewnie zmienil numer , a kiedy poszlam do Alex powiedziala , ze nie ma go 2 tygodnie w domu ale ponoc juz nie jednorazowa taka akcja wiec mam sie nie przejmowac? Pff a czy ja sie o nego boje ? w zyciu ! juz widzialam go w akcji ! . Probowalam rozmawiac na ten temat z Harrym ale on twierdzi , ze nie ma pojecia co z nim . Chociaz wiem , ze kreci . W takim razie musze zyc tym co jest a nie tym co bylo ...
dcxshncildbdile *.*
OdpowiedzUsuńszkoda że Nialler zniknął :///
Świetny blog. Zajebiste opowiadanie ! Zajebisty pomysł <3 Od tej pory pod każdym postem znajdzie się mój komentarz z miłymi słowami do Ciebie : D
OdpowiedzUsuńNie wiem, czemu Ci się tak stało, ale kolor czarnej czcionki strasznie przeszkadza w czytaniu, ponieważ nic nie widać. I jak byś dodała gadżet obserwowani to mogłabym Cię dodać do obserwowanych : D Juz dałam Twojego bloga do moich czytających : D Możesz sprawdzić tu (bardzo serdecznie zapraszam do czytania : )) --->
http://foreverbewithyou-opowiadanieo1d.blogspot.com/
Poleciłam już dwóm koleżanką Twojego bloga i powiedziałam cytuję "Przeczytajcie sobie tego bloga, jest zajebisty, zakochałam się w nim" : ) Uwielbiam Cię <3
Ps: Jak byś chciała tak sobie O popisać lub zapytać co i jak z blogiem to chętnie porozmawiam i pomogę : D
Twitter- @Sandruuuus
Gadu-Gadu- 10209748
Ask- http://ask.fm/CrazyLalaa
Hej ! Bosko, bosko ! Fajny blog. Bardzo mi się podoba. Polecam Becky.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie !
http://this-bloodless-battle.blogspot.com/
Bosko piszesz <33 Dodaję bloga do ulubionych !! Mam nadzieję, że Niall niedługo się pojawi ;33
OdpowiedzUsuńAaa lajtowy ^^/Gabriela :*
OdpowiedzUsuńDziękuje że zaprosiłaś mnie do tego bloga jest na prawde ciekawy :D. nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńżyczę weny :D
Booooże super blog, już nie mogę się doczekac następnego rozdziału. I proszę Cię nie pisz czarną czcionką bo na telefonie nic nie widać :(
OdpowiedzUsuń